Ta woda zdaje się… ochraniać zieloność, która jest pod nią. Tworzy niezwykłą kompozycję, bo jest czysta, przeźroczysta. Nie niszczy. Wydobywa piękno.
Ważne jest też to, że ta zieloność jest najprawdopodobniej wodna i czystolubna. Nadmiar wody nie jest dla niej nadmiarem i nie grozi jej po prostu… gnicie.
Mocno przyczepiona do podłoża zostaje na swoim miejscu mimo pędu mody.
Żyje w wodzie
W naszym codziennym życiu chwilę po chwili “przepływa” Duch Święty. Pragnie nas “ożywiać”, “upiększać”, Ale cóż nie bywamy ludźmi duchowymi ani lubującymi się w tym, co czyste czyli sprawiedliwe. Lubujemy się często w tym, co niestałe i po prostu brudne. Nie miewamy też mocnego zakorzenienia w podłożu jakim jest świadomość Bożego dziecięctwa. Z natury jednak jesteśmy też duchowi i pragnący sprawiedliwości i w dodatku podstawą naszej tożsamości jest dziecięctwo Boże. Jeśli o swą naturę nie dbamy, zaczyna się w nas proces… gnilny albo… usychamy czyli smutniejemy, dziwaczejemy. Duchu Święty, który przenikasz nas i znasz, zakorzeń nas w sobie. Wzbudź w nas pragnienie tego, co czyste. Pomóż nam ukochać duchową część w nas samych i o nią dbać.
s. Antonina CSS