Niedziela Chrztu Pańskiego
Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od niego. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie? Jezus mu odpowiedział: Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe. Wtedy Mu ustąpił. A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. Mt 3, 13-17
A mój chrzest? Stań dzisiaj wobec tajemnicy tego sakramentu. Na ile jestem świadoma, że w tym wydarzeniu obecna była Trójca Przenajświętsza? Trzeba nam dzisiaj się nad tą tajemnicą zatrzymać… “mój Syn”… “moja Córka”… Tak patrzył na Ciebie, na mnie Bóg. Czy to Jego Słowo jest w Tobie, we mnie nadal żywe? Czy może przez lata zatarło się?
s. Agnieszka CSS