Nowe znajomości
30 listopada 2016Słówko z Afryki
5 grudnia 20162 Niedziela Adwentu A
W owym czasie wystąpił Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, Dla Niego prostujcie ścieżki! Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem była szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając przy tym swe grzechy. A gdy widział, że przychodzi do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: «Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: „Abrahama mamy za ojca”, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym» (Mt 3, 1-12).
Sugestie do modlitwy Słowem:
- Głos wołającego na pustyni – pustynia to miejsce surowe, miejsce gdzie nie można zabrać wszystkiego, gdzie jesteśmy samotni, gdzie mniej doświadczamy bodźców zewnętrznych, aby lepiej usłyszeć siebie i Boga. To miejsce trudne, bo dociera do nas głos z naszego wnętrza, który często świadomie lub nieświadomie zagłuszamy… w dzisiejszej modlitwie wyjdź „na pustynię” i posłuchaj głosu, który dociera z głębi twojego serca… może to jest głos głębokiej skargi, bólu, niepokoju, może radości, szczęścia… nazwij w sobie ten głos, zobacz skąd on pochodzi i szczerze porozmawiaj o nim z Panem
- Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: „Abrahama mamy za ojca” – co w tobie wymaga „nawrócenia” ? Nie chodzi o to miejsce, nad którym bolejesz –może nawet za bardzo, ale o to, przed którym uciekasz, szukasz wymówki, nie chcesz go dotknąć, ani zobaczyć, nie chcesz się nawrócić … Pan nie oczekuje od nas natychmiastowego nawrócenia, ale stawania w prawdzie o sobie, bo tylko ona może być miejscem spotkania z żywym Zbawicielem i początkiem nawrócenia. Stań w szczerości przed Panem, który cię zna i kocha takiego, jaki jesteś…
s. Maria CSS