Weź swoje łoże…
18 lutego 2012Świątynia czy targowisko?
8 marca 2012„Nie opuszczaj momentu przez bieg życia twego
bez rozmyślania Męki Zbawiciela Swego.
Bo gdy o Męce Pańskiej myśl będzie codzienna,
czeka cię za to w niebie zapłata zbawienna.”
Godzina 15.00… Wielki Post… W Kościele kolor fioletowy…
Krzyż…teraz ważny, ale czy na pewno?
Co ja codziennie robię o godzinie,
kiedy mój Pan, mój Przyjaciel umiera?
– może oglądam TV, albo serfuje po necie
– może plotkuję, obgaduję,
– a może słucham muzyki, radia
– może spacer ze znajomymi
– może zanurzam się w swoich marzeniach
– może sprzątam, pracuję, uczę się i nie mam czasu
– a może zamiast przyjść do Niego to przez grzech jeszcze bardziej odchodzę
Co jeszcze znajdę, aby uciec…
W sercu wołam tak głośno: Nie ma Cię Panie! Gdzie jesteś? Ta rana… To boli…
Pytam gdzie jesteś, a sama Cię tym wszystkim zagłuszam.Wołasz mnie…
Krzyż – Twoja Miłość, wołasz mnie…
Spójrz na KRZYŻ! Spójrz, nie bój się…
Jesteś Panie…Czekasz… Przyjdę…
„Któryś za nas cierpiał rany…”