Kolęda na Ukrainie

Pisarówka – Ukraina.
„Chrystus się narodził! Sławimy Go!” Tymi pięknymi słowami w okresie Bożego Narodzenia pozdrawiają się ludzie na Ukrainie.

Tradycje związane z Bożym Narodzeniem są tu bardzo żywe, zarówno wśród katolików, jaki i prawosławych. Przetrwały one reżim komunistyczny i tym bujniej rozkwitają w wolnej Ukrainie, mimo cienia , rzucanego przez wojnę. Są tu pielęgnowane różne zwyczaje wigilijne – przygotowanie stołu z sianem, czosnkiem i „groszami”, snopek zboża, wspólna modlitwa i życzenia pokoju, kolędy, w świątecznym czasie scenki Bożonarodzeniowe oraz kolędnicy odwiedzający domy.
W Pisarówce, gdzie pracują siostry kanoniczki, w prowadzonym przez nie Domu Obrony Życia, w niedzielę Świętej Rodziny na wspólnym kolędowaniu spotkał się tłum młodzieży, tak że mały dom dosłownie pękał w szwach – nie tylko od liczby osób (25!), ale także od gromkiego śpiewu kolęd i hałaśliwie wyrażanej, młodzieńczej radości, bynajmiej nie poskramianej przez siostry ani przez ich podopieczne, bo „jakoby rok bez wiosny mieć chcieli, którzy chcą żeby młodzi nie szaleli'”:)
Pisarowiecka młodzież i dzieci pamiętają też o żołnierzach, którzy bronią Ojczyzny na wschodzie Ukrainy. Nie rzadko są to ich krewni, sąsiedzi, starsi bracia a nawet ojcowie. Oprócz codziennej modlitwy  dzieci i młodzież  w czasie rorat zbierali słodycze dla wojska na froncie, a także pisali do nich listy. Przygotwują się też do odwiedzin rannych żołnierzy w szpitalu.

W Roku Miłosierdzia przy światecznym stole, w ciepłym, rodzinnym gronie nawet i w Polsce można pomyśleć o tych, którzy w tym świątecznym czasie jedynie sercem mogą być przy swoich bliskich. Można ofiarować im choćby krótką, wspólną modlitwę – a to jest bardzo dużo… najwięcej.

s. Maria Najowicz CSS