Boże Narodzenie – kilka myśli
27 grudnia 2014
Betlejem w Babicach
29 grudnia 2014

…on wziął Je w objęcia…

biblia

Niedziela Świętej Rodziny

Gdy upłynęły dni Ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego. A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela. A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu. Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostawała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim. (Łk 2,22-40)

  • Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia… To spotkanie Symeona z Jezusem było możliwe dlatego, że starzec był posłuszny Duchowi Świętemu… To Duch Święty poprowadził go do Jezusa. To dzięki Niemu Symeon mógł trzymać Jezusa w swoich objęciach… A nasza droga… Twoja, moja? Czy jestem posłuszna na niej Duchowi Świętemu? Jak mnie Duch Święty prowadzi? Ile razy rozminęłam się z Jezusem, bo nie poszłam za natchnieniem Ducha Świętego? Jak bardzo trzeba nam być uważnymi na te natchnienia… Jak bardzo wsłuchanymi w głos Boga… Kontemplując tę scenę ewangeliczną prośmy dla nas i dla każdego człowieka o postawę Symeona i dziękujmy za obecność Ducha Świętego, za Jego towarzyszenie, za to że nieustannie do nas mówi… Chciejmy tylko być Jemu posłuszni…

s. Agnieszka CSS