Przyzywając Ducha Świętego – W Wieczerniku cz. I
18 maja 2013
alt
Zesłanie Ducha Świętego
19 maja 2013

Przyzywając Ducha Świętego – W Wieczerniku cz. II

Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym. Dz 2, 1- 4

Nagle… to znaczy niejako z zaskoczenia, dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru. Jakaż w tym uderzeniu musiała być siła… Ile w nim dynamizmu, życia! Jak zareagowali uczniowie? Lęk? Radość? Zdziwienie? Pismo Święte o tym milczy, a co podpowiada moja wyobraźnia, moja wrażliwość?

… szum (…)napełnił cały dom, w którym przebywali. Cały dom… Wszystko. Każdy kąt. Jak mały wobec tego zjawiska musiał czuć się człowiek… To doświadczenie go przerastało. Jak przedziwnie przyszedłeś, Potęgo Miłości… Któż Cię pojmie, zrozumie ogarnie? To Ty ogarniasz wszystko…. Cały dom…. Całe wnętrze… wszystko, co ten dom wypełnia…. Wszystkich, którzy się w nim znajdują… Przychodzisz pełen siły, z całą mocą, mimo zamkniętych drzwi. Niejako wdzierasz się i choć kryjesz w sobie tyle mocy, nie czynisz spustoszenia… Bo Miłość nie niszczy… Szum i milczenie… Delikatność i siła… czułość i gwałtowność… Jakże niepojęty jesteś Duchu Święty – Boże! Przyjdź!

Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. Miłość w znaku ognia. Ona oczyszcza, wypala, ogrzewa, oświetla, osłania przed niebezpieczeństwem. Dzielona nigdy się nie umniejsza. Zawsze ta sama – potężna i nieogarniona, nie dająca zamknąć się jakiekolwiek ramy…

… na każdym (…) spoczął jeden. Na każdym. Nikogo nie pominął. Spoczął jeden… Nikt nie dostał mniej ani więcej…. W Wieczerniku nie ma miejsca na zazdrość. Czy zrozumieli tę prawdę uczniowie? Czy zrozumiałam ja? Dostrzec dar i być za niego wdzięcznym. Moja wdzięczność za Twoje dary Panie…. – jaka ona jest? Ile razy Ci dziękuję Wciąż za mało…

I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym. Co się wtedy zmieniło? Lęk zastąpiony odwagą. Zamknięte do tej pory drzwi Wieczernika otworzono dla wszystkich. Dla ciebie i dla mnie. A wszystko przez jedno Tchnienie, przez jeden Ogień…

s. Agnieszka CSS