„Chwila jest szatą Boga”
29 sierpnia 2013Dobrocią silny
29 sierpnia 2013Kiedy Siostra spotkała ks.Kardynała Karola Wojtyłę?
Moje pierwsze spotkanie z Karolem Wojtyłą było w Krakowie, w 1962 roku. Wizytował On wtedy parafię Mariacką, do której przynależał też nasz dom na ulicy Szpitalnej. Biskup wszedł do refektarza z Matką Redemptą. Nie wiedziałam, że to biskup, gdyż był bez piuski. Miałam odczucie, że to dobry, spokojny człowiek, kapłan.
W czasie swej biskupiej posługi organizował spotkania dekanalne w kościele Mariackim. W czasie jednego z nich przygotowałyśmy dla Kardynała i księży kolację w naszym klasztorze. Gdy wszyscy się już rozeszli, On został i powiedział, że chciałby zobaczyć się z siostrą kucharką. Był bardzo troskliwy, nie chciał pominąć żadnego człowieka. Usłyszał, że mam na imię Alana i sam zawołał z ganku na dół, gdzie była kuchnia: „Siostro Alano!”. Gdy przyszłam, bardzo mi podziękował za wszystko, zdziwiony, że taka młoda siostra posługuje w kuchni.
Jaki pozostał w pamięci Siostry jako kapłan i biskup?
Każdą Mszę św. odprawiał bardzo spokojnie, w skupieniu, wpatrzony w Chrystusa. Gdy rozpoczynał Eucharystię, popatrzył po wszystkich ludziach, jakby obejmował wszystkich w tej modlitwie. Sam człowiek przez to wchodził w tę modlitwę, wyciszał się. Biskup Wojtyła swoją osobą dał odczuć, że Bóg jest obecny.
W czasie swej posługi w Kościele krakowskim Biskup Karol Wojtyła przychodził często na Uroczystość Zesłania Ducha Świętego do naszego kościoła św. Tomasza. Gdy nie mógł być obecny w dzień odpustu, celebrował Mszę św. w czasie Nowenny. Kazania miał bardzo głębokie, czuło się, że to wielki człowiek.
Po Eucharystii prosiłyśmy Go na poczęstunek. Starałyśmy się, by jak najlepiej go przygotować. Jednego roku, gdy przyszedł na posiłek, popatrzył i zapytał, czy nie mamy kwaśnego mleka. Siostry przybiegły do mnie do kuchni. Szybko przygotowałam szklaneczkę, gdyż nawet więcej nie było…
W Kościele krakowskim organizowane też były spotkania dla sióstr kucharek i sióstr pracujących w domu. W czasie skupienia Biskup Wojtyła zapraszał nas do kurii. Z każdą się przywitał, porozmawiał. Był bardzo troskliwy o wszystkie siostry zakonne.
Jakie wydarzenia związane z Kardynałem Wojtyłą a później Janem Pawłem II szczególnie zapadły Siostrze w pamięci?
Był bardzo zatroskany o rodzinę. W czasie wakacji przyjechał autobusem z kilkoma chłopakami do Juszczyny. Moja siostra mieszka niedaleko przystanku autobusowego. Pytał się mojego szwagra, gdzie jest droga na górę Romankę. Szwagier wytłumaczył im. W tym czasie moja siostra wyszła z domu nad rzeką, by wyprać pieluszki. Spotkała się z Nim. Pochwalił Boga i poprosił, by mógł napić się kwaśnego mleka. Moja siostra nie miała i wysłała córkę do cioci. Chłopcy jej towarzyszyli. A w tym czasie zaczął rozmawiać. Zobaczył pieluszki i zapytywał o dzieci, jej rodzinę. Bardzo cieszył się, że to już trzecie dziecko. Moja siostra patrzyła na niego, i w końcu powiedziała, że tę twarz zna, ale nie wie skąd. Wojtyła nie zdradził kim jest. Dopiero później, gdy spotkał chłopców ze wsi. Pytał ich czy znają biskupów. Wiedzieli, że ostatnio był biskup w parafii. Powiedzieli więc, że jest jakiś Wojtyła. Wtedy przyznał się im, że to On jest tym Wojtyłą.
Gdy jako Papież pielgrzymował, trwałam razem z Nim. Rano się budziłam i już myślą byłam z Ojcem Świętym. Łączyłam się z Nim przez Radio Watykańskie. Z audycji wiedziałam dokąd jedzie, gdzie obecnie jest. Pani Wiadrowska kiedyś napisała Ojcu Świętemu, że „Alana Go pozdrawia i śledzi Go”. Później odpisał, że mi dziękuje. Zawsze modliłam się za Niego, szczególnie gdy pielgrzymował do krajów mało Mu przychylnych .
Czy Siostra miała szczęście, aby osobiście spotkać się z Janem Pawłem II?
Gdy Karol Wojtyła został papieżem poszłyśmy z s. Bertillą do pani Felicji Wiadrowskiej (rodzona siostra matki Wojtyły, Jego chrzestna). Wręczyłyśmy jej kwiaty i pogratulowałyśmy. Wspomniała, że Karol prosił ją o modlitwę przed wyjazdem na konklawe, gdyż powiedział, że nie wiadomo jak to będzie.
Codziennie modlę za wstawiennictwem Ojca Świętego Jana Pawła II. Jan Paweł II to człowiek święty, prorok. Pan Bóg Go przygotowywał od dzieciństwa. Pani Wiadrowska opowiadała, że jako chłopiec podbiegał do kościoła w Wadowicach, uderzał w drzwi i wołał: „Będę kardynałem, będę kardynałem!”
s. Alana Sałamun