Przyzywając Ducha Świętego – Godzinki
17 maja 2013
Przyzywając Ducha Świętego – W Wieczerniku cz. II
19 maja 2013

Przyzywając Ducha Świętego – W Wieczerniku cz. I

Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym. Dz 2, 1- 4

Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Wieczernik. Miejsce naznaczone obecnością Chrystusa. Ostatnie chwile z Nim. Ostatnie spędzone w nieświadomości mających nadejść wydarzeń. To tu po raz pierwszy uczniowie karmili się Chrystusowym Ciałem. Tu po raz pierwszy pili Krew Mistrza. Tu pozwolili umyć sobie nogi. Tu patrzyli na odchodzącego Judasza. Tu poznawali znaczenie słowa „służba”. Tu cierpieli po śmierci Chrystusa z drżeniem wyczekując tego, co przyniesie przyszłość. Tu spotkali Zmartwychwstałego. Stali obok Tomasza, patrząc na Chrystusowe rany. A teraz po wniebowstąpieniu Mistrza znowu razem. Maryja i uczniowie. Wspólnota stołu, wspólnota modlitwy. Ale czy jedność serca? Co czuli uczniowie? Co przeżywali? Czy rzeczywiście oczekiwali? Co pamiętali z tego, co Jezus mówił im o Paraklecie? Wszystko za zamkniętymi drzwiami. Tajemnica Wieczernika. Ile kryje w sobie ludzkiego lęku, niedowierzania? A ile tam prawdziwego zawierzenia Bogu? A moje trwanie w Wieczerniku? Jak ono wygląda? Czy jest ufnym oczekiwaniem tego, co przyniesie przyszłość? Czy może pełnym lęku nasłuchiwaniem odgłosów świata, dochodzących zza zamkniętych drzwi? Jak daleko jestem od Tej, która jak nikt inny wie, czym jest prawdziwa miłość, zawierzenie, trwanie mimo wszystko…?

Maryjo – moja Matko bądź przy mnie blisko.

s. Agnieszka CSS