Siedem „kapeluszy miłosierdzia”
8 czerwca 2016
biblia
Jeśli kto chce iść za Mną…
18 czerwca 2016

…zaczęła łzami oblewać Jego nogi…

biblia

XI niedziela zwykła

Jeden z faryzeuszów zaprosił Jezusa do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku, i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem. Widząc to faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą. Na to Jezus rzekł do niego: Szymonie, mam ci coś powiedzieć. On rzekł: Powiedz, Nauczycielu! Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który więc z nich będzie go bardziej miłował? Szymon odpowiedział: Sądzę, że ten, któremu więcej darował. On mu rzekł: Słusznie osądziłeś. Potem zwrócił się do kobiety i rzekł Szymonowi: Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje. Do niej zaś rzekł: Twoje grzechy są odpuszczone. Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza? On zaś rzekł do kobiety: Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju! Następnie wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym. A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które uwolnił od złych duchów i od słabości: Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów; Joanna, żona Chuzy, zarządcy u Heroda; Zuzanna i wiele innych, które im usługiwały ze swego mienia. Łk 7,36-8,3

  • …oto kobieta…stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem… Łzy tej kobiety, mówią wszystko… to spowiedź choć bez słów. Łzy wyrażające żal za grzechy, przyznanie się do słabości, prośbę o miłosierdzie, prostotę, uniżenie, miłość do Jezusa, radość ze spotkania z Nim. Ile musiało być tych łez, skoro oblewała nimi stopy Jezusa? Każda łza była oddaniem wszystkiego Jemu, w każdej łzie było coś zawarte. Każdy gest świadczył o pokorze i stanięciu w prawdzie… w prawdzie przed Bogiem i sobą. Kobieta, która naprawdę stała się uboga… wszystko złożyła u stóp Jezusa! Jak bardzo wzruszający moment! Widzisz tą kobietę? Przyjrzyj się jej gestom… O czym mówią Twoje łzy? Jakie są Twoje gesty? Czy Twoja postawa wobec Boga jest postawą pokorną, postawą uniżenia, stanięcia w prawdzie? Czy o Tobie może Jezus powiedzieć: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała.

s. Pia CSS