Nowicjat w Afryce 2021
7 września 2021
Wielka radość najmłodszych
9 września 2021

Po raz pierwszy od ośmiu wieków

Data 8 września AD 2021 niewątpliwie zapisuje się w naszym Zgromadzeniu jako historyczna i wyjątkowa. W tym dniu po raz pierwszy w ośmiowiecznej historii Zakonu, w roku obchodów 40. rocznicy posługi misyjnej Zgromadzenia na burundzkiej ziemi, pierwsze dwie siostry Afrykanki – Burundyjki złożyły śluby wieczyste. Razem z nimi w tym dniu dwie kolejne nowicjuszki złożyły pierwsze śluby.  Nam, przebywającym obecnie z Przełożoną generalną w Burundi i uczestniczącym w tym niezwykłym wydarzeniu, trudno znaleźć słowa, aby opisać te wydarzenia, odbywające się w oprawie afrykańskiego klimatu, liturgii, zwyczajów, kultury i mentalności. Trudno też wyrazić uczucia, które nam towarzyszyły w tym dniu. Można je chyba streścić tylko w jednym słowie:  MAGNIFICAT.

Na podkreślenie zasługuje fakt, że w dalsze i bliższe przygotowania do tych uroczystości włączyła się cała lokalna społeczność miejscowości Gatara: dorośli, młodzież i dzieci, parafianie, kapłani, pracownicy domowi i pracownicy Dispanseru, Bracia zakonni ze Wspólnoty  św. Józefa, władze lokalne i nawet….policja! Miejscowi funkcjonariusze mieli polecenie od swoich przełożonych, aby w tych dniach wzmóc swoją czujność i uwagę z powodu obecności ważnych „Bakuru” – gości z Europy. Całym przedsięwzięciem kierowały nasze siostry z Gatara. Z pomocą włączyły się także siostry z naszych pozostałych placówek w Bujumbura i Buraniro.

Na całokształt przygotowań składało się przygotowanie liturgii, dekoracja kościoła parafialnego, gdzie odbyła się najważniejsza część uroczystości oraz przygotowanie stołów i poczęstunku. 

Siostry oczekujące na śluby wieczyste – S. Ange DUSABE i S. Anuarita NSABIMANA i siostry mające złożyć śluby czasowe – s. Claudine NDAYIKENGURUKIYE i s. Marie Goretti MIZERO, przygotowywały się duchowo do tego ważnego aktu swego życia przez 8 – dniowe rekolekcje, które wraz z wszystkimi siostrami będącymi w formacji początkowej odprawiały w domu nowicjackim w Gatara.

W święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, liturgia ślubna rozpoczęła się procesją od kaplicy domu nowicjackiego do kościoła parafialnego. Procesja była tak bogata i długa, że nie było widać jej początku i ani końca. Uczestniczyli w niej: służba liturgiczna, chór młodzieżowo – dziecięcy wykonujący przepiękny śpiew w języku kirundi, liturgiczni tancerze, wykonujący  po drodze liturgiczny taniec, siostry i bracia z innych Zgromadzeń zakonnych, rodziny sióstr składających śluby  oraz wszystkie nasze siostry Polki i Burundyjki wraz z nowicjatem, postulatem i aspiratem. Procesję wieńczył Ks. Biskup Ordynariusz diecezji Ngozi George BIZIMANA, który przewodniczył liturgii oraz około 20 kapłanów, zaprzyjaźnionych z siostrami. Droga przed kościołem usłana była zielenią, a przy kościele do śpiewów i tańców włączyli się także tamburyniarze z głośnymi bębnami. Procesja ta przywodziła na myśl  królewski Psalm 45 z opisem zaślubin króla:  pełne chwały wchodzą córy królewskie (…) w szacie wzorzystej prowadzą je do króla, za nimi dziewice, ich druhny … Przywodzą je z radością i z uniesieniem, przyprowadzają do pałacu króla…

Liturgia Mszy św. odbywała się w języku kirundi. Chór po łacinie wykonywał części stałe z VIII. Mszy św. gregoriańskiej oraz przewodniczył pieśniom w języku kirundi i języku francuskim. Wielki kościół po brzegi wypełniony był wiernymi i rozbrzmiewał śpiewem, afrykańską liturgiczną muzyką, odgłosem kastanietów przypiętych do nóg tancerzy oraz charakterystycznym dla afrykańczyków klaskaniem… Z naszych serc spontanicznie wyrywały się słowa dziękczynienia i uwielbienia. Miało się wrażenie, że naprawdę i namacalnie pełne są niebiosa i ziemia chwały Bożej, a jej pełnia i obfitość rozlewa się na cały świat.  W tej niezwykłej, liturgicznej oprawie, w obecności swoich bliskich, ludu Bożego, kapłanów i rodziny zakonnej, nasze siostry wypowiadały swoje tak – S. Marie Ange i S. Anuarita – na zawsze, S. Claudine i S. Marie Goretti – na rok. Po każdej wypowiedzianej przed Panem formule ślubów, w kościele rozlegały się oklaski.

W homilii ks. Biskup George BIZIMANA mówił o pięknie powołania zakonnego. Podkreślał też moc charyzmatu miłości miłosiernej, realizowanego przez nasze siostry misjonarki wśród ludu Burundi w posłudze chorym, ubogim, dzieciom. Zaznaczył też, że ludzie bardzo chętnie korzystają z posługi sióstr, przemierzając niekiedy kilometry drogi, bowiem tu otrzymują profesjonalną i wieloraką pomoc. Stwierdził, że tu, w Burundi w pełni dokonuje się dzieło naszego Założyciela Bł. Gwidona z Montpellier i owocuje ono licznymi powołaniami.

Świętowanie przedłużyło się poza ramy kościoła i liturgii. Po Mszy św. wszyscy udali się do wielkiej sali przy Liceum Braci św. Józefa na ciąg dalszy świętowania. Przełożonej generalnej m. Kazimierze, idącej razem z siostrami, towarzyszyli w drodze bębniący tamburyniarze. W afrykańskiej kulturze bębny towarzyszą tylko królowi. Istotne był to przecież orszak królewski…

Oprócz zaproszonych gości, którzy mieli miejsca w sali, zostało nakarmionych na zewnątrz ok. 400 osób. W Afryce bowiem jest zwyczaj, aby przy okazji różnych uroczystości kościelnych należycie podjąć nie tylko gości, ale przy tej okazji ugościć wszystkich uczestników uroczystości, zwłaszcza ubogich którzy rzadko mają okazję do tego, aby posilić się do syta (czyż nie piękny to zwyczaj, tchnący duchem Ewangelii?…)

Po posiłku – tak, jak to jest w tutejszej tradycji – odbyły się przemówienia ważnych osób. Matka Kazimiera Gołębiowska zwróciła się do wszystkich zebranych ze słowami wdzięczności i podziwu dla przygotowanej uroczystości i nawiązała do 40. rocznicy posługi sióstr w Burundi. S. Delegatka Karolina Giża wraz z S. Odille w swoim wystąpieniu, przybliżyły pokrótce historię 40.letniej posługi misyjnej naszych sióstr.  Zaproszony za uroczystości przedstawiciel Wojewody, podziękował Siostrom za świadectwo życia, jakie dają  w tutejszej społeczności, za przykład pozytywnej współpracy między Kościołem i państwem, która przynosi dobre owoce w służbie najbardziej potrzebującym. Po oficjalnych wystąpieniach nasze siostry juniorystki ku radości wszystkich gości, zaprezentowały kilka afrykańskich tańców. Cała uroczystość zakończyła się błogosławieństwem Księdza Biskupa. Wieczorem po wspólnych nieszporach cała wspólnota sióstr przywitała nowe profeski wieczyste i czasowe. Oczywiście i tu nie obyło się bez radosnych śpiewów i tańców.

Nie będzie  przesadą stwierdzenie, że na opisane wyżej chwile od lat czekały nie tylko nasze siostry misjonarki, ale całe Zgromadzenie. Jeśli tzw. „życiowe przypadki” to nic innego jak tylko spotęgowane działanie Ducha Świętego, to niewątpliwie owocem Jego działania i hojnej współpracy z Nim wielu naszych sióstr misjonarek i całej rodziny zakonnej, jest ten wyjątkowy zbieg okoliczności – 40. rocznica pracy misyjnej i pierwsze śluby wieczyste na afrykańskiej ziemi. Trudno inaczej interpretować ten fakt, jak tylko w kluczu niepojętej hojności i wspaniałomyślności Ducha Świętego, który na 40. rocznicę posługi misyjnej ofiaruje Zgromadzeniu niezwykły podarunek – dwie Siostry Burundyjki, na zawsze włączone do naszej rodziny zakonnej przez wieczystą profesję, a także prężny rozwój Zgromadzenia w tym afrykańskim kraju. Niech będzie za to uwielbiony DUCH ŚWIĘTY POCIESZYCIEL! A dla nas Jego hojność pozostaje DAREM i niewątpliwie – ZADANIEM.

s. Maria Najowicz CSS