Wolontariuszka w Buraniro

Świadectwo wolontariuszki Anny, która spędziła 3 miesiące w naszej duchackiej wspólnocie w Buraniro w Afryce, gdzie pomagała w spotkaniach z dziećmi.

Gdy 15 lat temu znajoma siostra misjonarka powiedziała, że jedzie na misje do Burundi, bez wahania, nie wiedząc jeszcze, gdzie dokładnie Burundi leży, odpowiedziałam: „Ja Cię tam kiedyś odwiedzę”. Magiczna chwila nadeszła w październiku 2022 roku.

W placówce Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego w Buraniro miałam możliwość spędzić czas z dziećmi pozostającymi pod opieka Sióstr. Wspólne spotkania miały miejsce w każdą sobotę i niedzielę w świetlicy domu misyjnego. Dzieci były podzielone na trzy grupy w zależności od wieku. W sobotę przed południem przychodziły maluchy. Każde zajęcia składały się z trzech części: językowej, plastycznej i sportowej. Na początku uczyliśmy się kilku angielskich słówek: kolorów, liczb, części ciała, nazw zwierząt domowych i powtarzaliśmy materiał z poprzednich zajęć. W części plastycznej kolorowaliśmy rysunki, szlaczki i uczyli się pisania. Największą radość sprawiło przygotowanie świątecznych aniołków, wyciętych z kartonu i obsypanych brokatem. Gdy cierpliwość wyczerpywała się po kilku godzinach siedzenia w sali, szliśmy na boisko pograć w piłkę, ciuciubabkę albo po prostu pobiegać.

W sobotę po południu przychodziły starsze dzieciaki. Była to mniejsza grupa, wiec oprócz nauki j. angielskiego i standardowych zajęć plastycznych mogliśmy pokusić się o przygotowanie łańcuchów na choinkę, malowanie farbami czy wycinanie papierowych motyli.

Niedziela była dniem dla młodzieży. Spotkania z nimi polegały na wspólnych spacerach i rozmowach po angielsku. Kulminacją było spotkanie wigilijne, na którym dzieci po wspólnej modlitwie otrzymały poczęstunek oraz drobny upominek. Odbyło się to w formie loterii, każdy otrzymał zabawkę zgodnie z wylosowanym numerem, było przy tym dużo śmiechu i zaskoczeń. Na koniec każdy otrzymał paczkę świąteczną z produktami spożywczymi:  fasolą, ryżem, rybkami i solą.

Na Nowy Rok otrzymaliśmy bogatą paczkę z prezentami z Polski. Każde dziecko otrzymało zabawkę, młodsze – skakanki, gumy do skakania lub kredki, a starsze – eleganckie notesy i gry. W sumie obdarowanych została prawie setka dzieci, a przy takiej ilości radość była stokrotna.

Ania